(3.11.1931 – 15.05.2025)
W dniu 15 maja 2025 roku odszedł w wieku 94 lat Janusz Pańczyk.
Życiorys mojego nietuzinkowego Taty Janusza Pańczyka jest niezwykle ciekawy i barwny. Znakomicie i w pełni wykorzystał swoje 94 lata. Wszystko, co osiągnął w życiu zawdzięczał własnej pracy i wytrwałości. Rodzina była dla Niego zawsze najważniejsza. Niewątpliwie pozostawił swój pozytywny ślad na Ziemi.
Życie prywatne
Tata urodził się 3 listopada 1931 roku w Trzcianach, w folwarku, gdzie osiadł jego pradziad, po odebraniu mu majątku przez władze carskie za uczestnictwo w powstaniu styczniowym. Był jednym z czterech synów Wacława i Pelagii. Niestety szybko stracił własnego ojca, który zginął zastrzelony przez Niemców w grudniu 1939 r. Jako najstarszy z trójki rodzeństwa (jedno dziecko wcześnie umarło), już w dzieciństwie musiał stać się więc „dorośle” odpowiedzialny i wspomagać swoją mamę w tej trudnej sytuacji. 14 lutego (obecnie tego dnia świętujemy Walentynki)1960 roku Tata założył własną rodzinę. Ożenił się z Relą (Aurelią), którą do końca życia uważał za najpiękniejszą kobietę. W tym roku Rodzice doczekali się 65-lecia związku. Dwa lata po ślubie urodziłam się ja, Elwira, jedyne dziecko i ukochana córunia Tatusia. To, jak byłam dla Niego ważna, podkreślał do ostatnich swoich dni. Był również bardzo dumny ze swojej wnuczki Kasi i niezwykle szczęśliwy, gdy w 2023 roku na świat przyszła jego prawnuczka Mila.
Życie zawodowe
Po ukończeniu Liceum Melioracyjnego w Otwocku Tata został, jako jeden z trzech absolwentów szkoły, wytypowany na studia. Dostał się na Wydział Melioracji Wodnych SGGW i na uroczystości wręczania indeksów składał w imieniu całego roku ślubowanie przed Rektorem SGGW prof. Antonim Kleszczyckim. Studia wyższe ukończył w 1957 r. otrzymując tytuł magistra inżyniera. Po studiach rozpoczął pracę zawodową w Centralnym Biurze Studiów i Projektów Przemysłu Drobnego „Drobprojekt”, gdzie doszedł do stanowiska kierownika zespołu projektowego. W latach 1960-1962 był zatrudniony w Rejonowym Kierownictwie Robót Wodno-Melioracyjnych w Ostródzie, a następnie w latach 1962-1977 pracował w Biurze Projektów Wodno-Melioracyjnych w Olsztynie. W Olsztynie sprawował funkcję kierownika zespołu projektowego, głównego projektanta, głównego specjalisty i kierownika Pracowni Projektowej, którą przekształcono w samodzielną jednostkę. W 1968 r. uzyskał tytuł rzeczoznawcy w zakresie melioracji wodnych. W 1974 roku ukończył studia podyplomowe na kierunku Eksploatacja Systemów i Urządzeń Wodno-Melioracyjnych. W latach 1978-1986 pracował w Nigerii, najpierw jako główny inżynier w państwowym przedsiębiorstwie gospodarki wodnej (Sokoto Rima Basin Developmen Authority), a następnie jako ekspert Banku światowego w Sokoto Agricultural Development Project. Po powrocie do Polski, swoją karierę zawodową zakończył w Wojewódzkim Zarządzie Inwestycji Rolniczych w Warszawie.
Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Wodnych i Melioracyjnych (SITWM)
W 1956 r. Tata przystąpił do SITWM rozpoczynając swoją działalność w stowarzyszeniu jako członek Zarządu Koła w „Drobprojekcie”. Od 1960 r. był przewodniczącym Koła PBWM w Olsztynie, a od 1988 r. członkiem Zarządu tego Koła. Organizował konferencje naukowo-techniczne, wystawy i pokazy osiągnięć zawodowych woj. olsztyńskiego. W 2006 r. wstąpił do Koła Seniorów Oddziału Warszawskiego SITWM, od 2013 r. był członkiem Komisji Stowarzyszenia Wychowanków SGGW.
Odznaczenia i wyróżnienia
Za pracą zawodową i stowarzyszeniową Tata otrzymał Złotą odznakę – Zasłużony dla Warmii i Mazur, Zasłużony dla Rolnictwa, Zasłużony Działacz Ruchu Spółdzielczego, Srebrną i Złotą Odznakę Honorową SITWM i NOT (Naczelnej Organizacji Technicznej). Otrzymał również Godność Zasłużonego Seniora SITWM, a w 2016 r. Złoty dyplom Honorowy Wydziału Melioracji Wodnych.
Niezwykle miłym wyróżnieniem dla Taty było również przyznanie Mu w 2004 r. nagrody za najpiękniejszy balkon na Ursynowie, dzielnicy, w której spędził 38 ostatnich lat życia i gdzie przez wiele lat miał realny wpływ na rozwój osiedla Stokłosy.
Wydawało się, że Tata jest niezniszczalny….
Wielu osobom będzie Go bardzo brakować.
Córka